Ogródek
i kiedy...
i kiedy cię ten gorący żal ogarnie
co za oknem zimnem chlupie i wieje
i wylejesz już łzy ostatnie niezdarnie
te które przesiąkną na wskroś nadzieję
bo za mocno czujesz i zbyt silnie chcesz
bo wciąż wyprzedzasz słabe serca bicie
i odczuwasz ten strach który codziennie jesz
lecz nie trawisz już w duszy swojej jelicie
bo nosisz serce z miękkiego kamienia
trzymasz w garści smutek tego smutku
i cierpisz cierpieniem tego cierpienia
- zakwitłych jesienią w uczuć ogródku
i tylko różaniec w dłoni zaciśnięty
i tylko łzy co solą na zabliźnione rany
i tylko smutną melodią sen muśnięty
i tylko wiersz ten jeden napisany
i tylko wtedy...
MW