czwartek, 2 kwietnia 2020

sars m2
słyszę jak ścisza się w sąsiednim pokoju
muzyka po wczorajszej kolacji
niecierpliwie stuka widelcem o stół
stuka w rytm zeszłomiesięcznej
menstruacji

strach ulatnia się z palników
brudne łachy zaczęły być ojej stylem
chcę wyjść chcę pobiec chcę
zachłysnąć się swoim alergicznym gilem

ajajaj chyba już mam krzywe plecy
od pozycji półleżącej od myśli ciężkich
wietrze zęby coby wpuścić trochę mięty
a psik


MW