Kompas
W jakim kierunku mam iść?
Gdzie zagubił się mój kompas?
Każdej jesieni ten sam żółty liść,
zawsze identyczny obraz.
Chcę coś zmienić w swoim życiu,
zdmuchnąć kurz z drętwych stóp.
Tak niewygodnie stać w ukryciu,
budować dla siebie samego grób.
Widzę szeroką drogę przede mną,
a za plecami gonią wspomnienia.
Chciałabym bramę otworzyć nową,
uciec od pocałunków własnego cienia.
Czy w nieznane mam ruszyć?
Odważnie, prosto przed siebie?
Czy zdołam nową historię uszyć?
Czy w końcu znajdę Ciebie?
MW