Przebudzenie
Budzę się dzisiaj ze snu:
przecieram oczy,
wycieram zaschnięte łzy.
Budzę się na jesień,
bo wiosna dopiero
za pół roku.
A Ty się temu przyglądaj,
nieskrępowane ruchy
oglądaj.
Dziś nie tylko jestem,
ale
jestem oraz i ponieważ.
Byłam
pogrążona
we śnie,
w gorzkiej słodyczy
samej siebie,
niedopuszczająca do środka
światła dnia,
słońca tego,
co świeci i krzyczy:
"Wyjdź poza własne oblicze,
księżniczko!".
W niespełnionej miłości,
w świecie, gdzie pustka,
gdy jej pozwolisz, gości i rządzi,
w półsłowach i omdlałych czynach,
kiedy nie masz siły, by "wstać i iść"-
wtedy śpisz,
kochanie-
śpisz.
Dziś budzę się ja,
Budzę się, bo już czas.
Budzę się, a ze mną mój cały
obumarły
jesienny
świat.
obumarły
jesienny
świat.
MW
____________________
Witam ponownie :)